Malinowy cios
Synowi Krzysztofowi Skała 07-11-2007
Malinowy cios
( opera)
--- obrączki dźwięk uderzyć o kryształ
--------------------------------------------------------------------
syn w malinowej skorupie
i ze skacowanch oczu słońca wystrzał –
ból pleców i niezależność oczu
i łzy energii którą kiedyś stracił
i miłość smutna jakaś tristanowa
i zaczyna się słońce dojrzałe jak złoty dukat
ona też dojrzewa jak w słońcu kot ---
--------------------------------------------------------------------------
s ł o ń c e
cóż słońce malinowo świeci – a starzy w swetrach
grzeją się – a oczy rodzeństwa patrzą dokąd
to słońce zaświeci ku zachodowi dobra czy świtowi zła
---- i po co te nerwy przecież obok jadą tramwaje
w zacisze rowerem do ameryk lub w aule uniwersytetu
przeznaczenie znajdzie swe imię : beata czy nie brzmi to ślicznie
i tylko gitara bez strun łka ---
--------------------------------------------------------------------------
p i o r u n
Krzysztof piękniej jak kwiat ( nieważne storczyk róża
maciejka czy bez ) zbierz dobro z pól zawieź do paryża
celnicy ci wybaczą a tu spotkasz barcelonę krzysztofa kolumba
a kiedy będziesz szczęśliwy
prześlij mi na celowniku wiatr
wiatr uśmiechu wypij drinka i życz mi
sto lat malinowego szczęścia tak jakby śnieg wstał
i piorun go zgadł ---
------------------------------------------------------------------------------
l i ś c i e
a kiedy daj Boże będziesz dziadkiem
nie zapomnisz o liściach i korzeniach
i o tym że człowiek w sercu się zmienia
--- na malinowym strychu po oczach spotkasz
kurz mech i grzyb a wtedy wpuść wnuki
młodość wyczyści lamusowy sad i staną się
malinowe lustra i spadnie malinowy grad---
------------------------------------------------------------------------------------
r o d z i n a
naleśniki –sanki - kiszone ogórki – wino
całkiem sama – upał pomidorowej – ona w szlafroku
nastolatka srebrząca paznokcie – szmer radia
eukaliptus wykwitły z kuchennej podłogi – malinowa herbata
malinowy ping-pong w beżowym regge ---
Andrzej Paluszkiewicz